Obudziłam się rano z mocnym bólem głowy. Kac. Najgorsze słowo na świecie. Przetarłam oczy i rozejrzałam się wokół. Jasne beżowe ściany, drewniane meble, nagrody muzyczne, zdjęcie chłopaków z One Direction...Zaraz co?! To nie był mój pokój. Przekręciłam głowę w prawą stronę i zobaczyłam wystającą spod kołdry blond włosy. Niall? Szturchnęłam go w ramię. Nie obudził się. Popatrzyłam w bok. Poduszka.
- Niall!!!
Wykrzyknęłam, waląc chłopaka poduszką.
- Co się stało?!
Krzyknął i momentalnie wstał, jakby się paliło. Popatrzyłam na niego. Miał na sobie tylko bokserki. Jego mięśnie były dopasowane do budowy ciała, a na lewym kolanie zauważyłam bliznę. Mimowolnie się uśmiechnęła.
- Chciałabym cię spytać o to samo...
W pokoju zapanowała irytująca cisza.
-No hej! Widzę, że już wstaliście.
Do pokoju wszedł Liam.
-Taaa, stary powiesz nam co my tu robimy?
- Oh, to proste, była wczoraj niezła impreza. Wszyscy nieźle wypili. Gdy wstałem rano znalazłem was tutaj, Harry jeszcze spał tu na podłodze. Ubierzcie się i chodźcie do kuchni. Jemy śniadanie.
Liam wyszedł z pokoju. Niall podszedł do szafy, podejrzę Louisa i wyszperał tam kilka rzeczy.
-Powinny pasować. Są Eleanor, a macie podobne figury.
Podał mi czarne rurki i jasną niebieską koszulę.
- Kim jest Eleanor?
- To dziewczyna Louisa.
Powiedział i założył na siebie dresy i koszulkę chłopaka. Szczerzę, wolałam go bez ubrania..Wyszłam do łazienki. Przebrałam się i spięłam włosy w wysokiego kucyka, gumką która znajdowała się na półce. Zgasiłam światło i wyszłam z pokoju. Niall stał na schodach.
-Idziesz?
-Idę.
Zeszliśmy razem po schodach i weszliśmy do jadalni. Przy stole siedzieli chłopcy z jakąś dziewczyną. Chyba Eleanor, bo trzymała Lou za rękę.
-Hej wszystkim.
Powiedziałam jednocześnie z Niallem, na co wszyscy się zaśmiali, a my spojrzeliśmy na siebie znacząco.
- El chyba nie masz nic przeciwko, że pożyczyłem Dianie twoje ubrania.
- Jasne że nie!
Uśmiechnęła się dziewczyna.
- Um, wy się jeszcze nie znacie. Diana to Eleanor, Eleanor to Diana.
-Hej.
Uściskałyśmy sobie dłonie. Zajęłam miejsce przy stole obok blondyna i mulata. Popatrzyłam na Nialla, który bez dłuższego namysłu zaczął nabierać potrzebne składniki na kanapki. Sięgnęła po jeszcze ciepłego tosta i nałożyłam go na swój talerz. Po chwili nałożyłam na niego szynkę i ser. Wszystko polałam ketchupem.
- To jak po imprezie?
Spytała brunetka. Miałam już odpowiedzieć, kiedy zadzwonił mój telefon.
-Przepraszam. Muszę odebrać.
Wstałam i spojrzałam na ekran telefonu. Nick. Wyszłam na taras Louisa i odebrałam.
-Hej Ni, co jest?
- Nie ma z tobą kontaktu od kilku dni. Coś się stało?
- Nie. Wczoraj trochę za dużo wypiłam.
- Oh, rozumiem. Mogę wpaść dziś do ciebie wieczorem? Obejrzymy jakiś film czy coś?
- Jasne. Będziesz koło 18?
- Pewnie. To do zobaczenia!
Rozłączyłam się i wróciłam do pomieszczenia. Usiadłam przy stole i kończyłam swoje śniadanie. Kątem oka spojrzałam na Nialla, który cały czas na mnie zerkał. Ciekawe czy pamięta co mi wczoraj obiecał i co ja jemu...Wypiliśmy chyba wczoraj zbyt dużo i to jest pewne. Mój telefon znów wydał z siebie dźwięk. Spojrzałam na ekran, SMS od Carly. Spojrzałam na resztę. Wszyscy byli czymś zajęci. Harry rozmawiał z Liamem. Zayn rysował coś na boku gazety. Niall twettował, a Louis z El nadal kończyli śniadanie. Odblokowałam telefon i szybko przeczytałam.
Carly: Żyjesz mała?
Diana: Wczoraj trochę za bardzo poimprezowałam.
Carly: Spotkamy się jutro?
Diana: Jasne. Wpadnę do kawiarni później.
Carly: Ok xx
-Z kim tak smsujesz?
Spytał Harry próbując zajrzeć mi do komórki.
-Nie twój interes.
-Harry nie bądź zazdrosny.
Powiedział Niall, na co lokowaty się skrzywił. A reszta się zaśmiała. Schowałam telefon i wstałam od stołu. Zaniosłam talerz do zlewu.
-Zostaw umyje.
Usłyszałam ciepły głos El.
-Dzięki.
Uśmiechnęłam się do niej i wróciłam do chłopców.
-Będę powoli wracać do domu.
-Odwiozę cię.
Zaproponował blondyn.
-Nie, dzięki. Poradzę sobie. El oddam ci ciuchy przy najbliższej okazji, jeśli nie masz nic przeciwko.
Krzyknęłam w stronę kuchni.
-Jasne!
Odpowiedziała brunetka. Zabrałam rzeczy i żegnając się z chłopakami wyszłam na zewnątrz. Od razu poczułam ciepło słońca, którego promienie nagrzewały moje policzki. Po ponad pół godziny doszłam do kawiarni. Tam moja wizyta minęła szybko. Kawa, rozmowa z przyjaciółką, ciastko, a potem powrót do domu. Otworzyłam drzwi i spojrzałam na zegarek na szafce w przedpokoju. Była 17:00 miałam godzinę na ogarnięcie tego wszystkiego. Zaczęłam od kuchni i dużego pokoju, gdy skończyłam weszłam na górę i przebrałam się w czarne rurki i luźny beżowy sweter. Idealny na trochę zimne wieczory jak ten. Znów wróciłam do kuchni i w mikrofalówce przygotowałam popcorn. Do tego cola i ciasteczka. Wszystko zaniosłam do salonu i czekałam na przyjaciela. Dziesięć minut po 18 zadzwonił dzwonek. Wstałam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i wpuściłam Nicka do środka.
-Nic się nie stało. Chodź.
Uśmiechnęłam się i oboje weszliśmy do salonu.
-To co? Oglądamy?
-Jasne. To włącz film a ja skorzystam jeszcze z łazienki.
Po załatwieniu swojej sprawy wróciłam do blondyna.
-To co oglądamy?
-Zobaczysz.
Uśmiechnął się i poklepał miejsce obok siebie, dając mi znać abym usiadła obok niego. Zajęłam miejsce i zaczęłam oglądać film. Nick wybrał nowy horror, który niedawno leciał w kinach. Wiedział że za bardzo za nimi nie przepadam. Trudno. Najwyżej poproszę go aby został ze mną na noc. Wtuliłam się w przyjaciela i po kilku minutach odpłynęłam.
- Jesteście razem?
- A co cię to obchodzi?
-Uwierz, ze obchodzi.
Obudziły mnie odgłosy w moim pokoju. Lekko spojrzałam w górę nade mną stał Nick.
- A co chcesz się nią zabawić jak każdą inną gwiazdeczko?
-Kurwa, ty nic nie wiesz.
W tym momencie rozpoznałam ten głos. Ten akcent, każde wymówione słowo, które wywołało na moim ciele ciarki.
-To może mi wytłumaczysz.
Nie miałam ochoty brać w tym udziału, wstałam i stanęłam pomiędzy chłopakami.
-On nie będzie ci nic wytłumaczać Nick, chyba będzie lepiej jak już pojedziesz. A ty Niall lepiej powiedz mi co ty tutaj robisz?
-To Diana ja już pójdę. Odezwę się niedługo.
Pocałował mnie w policzek, zabrał kurtkę mijając blondyna i wyszedł zatrzaskując za sobą drzwi.
-A więc?
Spojrzałam na Nialla.
-Zapomniałaś sukienki.
Podał mi czarną reklamówke z zawartością.
-Dzięki.
Miedzy nami zapanowała cisza.
-Czy wy...no wiesz..to twój chłopak?
-Nie...to mój przyjaciel. Znamy się od kilku lat.
- Umm. Okey.
-A co chodziło z waszą rozmową?
-Yyy..to już nie ważne. Ja już będę iść. Zadzwonię wieczorem...
Podszedł do mnie i miał złożyć pocałunek na moim policzku, kiedy lekko się odwróciłam nasze wzroki przecięły się. Po czym poczułam jego oddech na policzku.
-Do zobaczenia.
Szepnął mi na ucho i wyszedł.
Czy to możliwe że w ciągu tak krótkiego czasu aż tak bardzo da się zauroczyć?
Boski Rozdział!!! Czekam na next
OdpowiedzUsuńBoski blog
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział!!
Czekam nn
zapraszam do siebie
saveyoutonight-louistommo.blogspot.com
Super, wspaniałe ff *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział <3
A twój ask o Horanku jest najlepszy ♥
Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://zawsze-bede-przy-tobie.blogspot.com/
boski nikolu czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńHejka...zajebisty rozdział :) Czekam na kolejny z utęsknieniem :)
OdpowiedzUsuńHejka kiedy kolejny rozdział?Bo już się nie mogę doczekać
OdpowiedzUsuńaww <3 kocham :** czekam na next i zapraszam do siebie :*
OdpowiedzUsuńits-not-gonna-be-so-easy.blogspot.com
Kiedy kolejny?? Czekam :*
OdpowiedzUsuń